Jedna z najważniejszych nowości Yamahy ostatnich miesięcy – model MT-125 nadający się do prowadzenia z prawem jazdy kategorii B. To dość bezkompromisowy motocykl klasy 125 ccm i jednocześnie niepozorny. Mimo niewielkiej jednostki napędowej z pewnością jednoślad ten należy do esencji rynku motocyklowego. Nie tylko pod względem wizualnym.
Yamaha MT-125 to naked, stylistycznie nawiązujący do streetfightera, gwarantujący świetny komfort prowadzenia w pełni wyprostowanej pozycji. Stąd można ten motocykl użytkować w typowo praktyczny sposób. W przeciwieństwie do Yamaha YZF-R 125 2015 mamy to do czynienia z nieco mniej agresywną, wyważoną sylwetką. To nie oznacza jednak, ze brak mu charakteru i sportowych ambicji. Wskazują na nie spore hamulce, sportowe obręcze czy rama Deltabox z pojedynczym amortyzatorem tylnym.
Na przodzie znajdziemy nieco sztywny widelec upside down zapewniający precyzyjne prowadzenie. Yamaha MT-125 waży 148 kg w stanie gotowym do jazdy (z płynami eksploatacyjnymi i paliwem). Silnik to maly jednocylindrowy, chłodzony cieczą, 4-suwowy, 4-zaworowy “demon” o mocy 15 KM. W pełni wystarczający nawet na dłuższym dystansie. Dla niedoświadczonego motocyklisty mocy jest aż nadto.
Na koniec powiedzmy nieco o elektronice. Znajdziemy tutaj seryjny wtrysk paliwa o opcjonalny system ABS. Nowoczesne akcenty nakreślają światła led i cyfrowa deska rozdzielcza. Cena? Yamaha MT-125 każe się cenić – wersja bez ABSu kosztuje 19 200 PLN.