Sezon 2014 już niemal za nami. Widać to gołym okiem, zarówno na ulicach, jak i w Internecie. Mijający rok był zdecydowanie jednym z najbardziej przełomowych, ze względu na nową ustawę o 125 ccm. Przed nami rok 2015, który będzie nie mniej interesujący.
Zobacz nasze badania rynku 125 ccm (do pobrania wersja pdf).
To dlatego, bo będzie pierwszym pełnym sezonem w którym obowiązują nowe przepisy o 125 ccm. Poza tym nie ma co ukrywać – oferta producentów na terenie Polski dotychczas była mocno ograniczona, co miało na pewno wpływ na skalę sprzedaży nowych pojazdów. Ci, którzy celowali w segment jednośladów klasy średniej zrażeni faktem pustych magazynów szukali ratunku na rynku wtórnym. Jednak importerzy używanych maszyn również na skutek absolutnego zaskoczenia nie byli przygotowani na taki wzrost zainteresowania.
Za kilka miesięcy jednak wszystko się zmieni. Cała branża przygotowuje nowe kolekcje gorączkowo czekając na pierwszy kwartał nowego roku. Czego należy się spodziewać w sezonie 2015?
Moim zdaniem największymi beneficjentami nowych przepisów będą Romet oraz Junak. Proporcjonalnie to właśnie oni zyskają najwięcej oferując skutery i motocykle 125 ccm najatrakcyjniejsze cenowo. Nie wolno zapominać o Kymco, które już dziś posiada zupełnie nowe portfolio uzbrojone w pojazdy z manualną i automatyczną skrzynią. W przypadku tej tajwańskiej marki sporo zależy od działań wizerunkowych podkreślających walory produktu.
Zakładam również, że Barton w klasie tanich maszyn sporo zyska. To wynik czystej kalkulacji oraz naszych badań rynku, które przeprowadziliśmy we wrześniu 2014 roku. Z nich wynika wprost, że ponad 80% respondentów zamierza wydać na nowy motocykl do 7000 PLN.
Topowe marki premium – Yamaha, Honda, Piaggio, Aprilia, Peugeot i Suzuki mocno zyskają w dużych miastach pozyskując nieco innego klienta, który ze względów stricte pragmatycznych przesiądzie się z samochodu na dwa kółka.
Keeway z kolei ma do odrobienia spore straty. Należy się spodziewać, że przejęcie dystrybucji tej marki przez Arkus & Romet Group doda temu brandowi tchu. Wszystko będzie uzależnione nie tylko od sieci dystrybucji (Romet posiada największy pod tym względem potencjał), ale też od ponownego podniesienia świadomości tej marki na naszym rynku.
W sporej mierze będzie to zależało od działań PR w Internecie. W sieci bowiem podejmowana jest większość decyzji konsumenckich o zakupie nowego pojazdu – wynika z badań Skuterowo.com (63% respondentów). Co ciekawe w sporej mierze wybór na konkretny jednoślad pada częściej w zimie (61%), niż w sezonie (39%), tak można wyczytać z naszego raportu. Co ciekawe 78% ankietowanych uważa, że Skuterowo.com jest pomocnym źródłem argumentów przydatnych przy kreowaniu decyzji konsumenckich.
Sporo zyska rynek wtórny – można wnioskować, że prywatny import używanych skuterów i motocykli 125 ccm będzie zyskownym interesem. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się markowe jednoślady z południowego zachodu ze względnie niskimi przebiegami w cenie do 5000 PLN. Zagospodaruje się też ciekawa nisza pojazdów większej pojemności homologowanych jako 125 ccm, co należy podkreślić, że jest niezgodne z prawem.
Zakładam, że podobnie jak w latach 2005-2009 na skutek boomu na polskim podwórku pojawią się kolejni importerzy i zupełnie nowe marki oferujące tanie jednoślady 125 ccm. Będą oni funkcjonować aż do osiągnięcia granicy nasycenia rynku, podobnie jak to miało miejsce kilka lat temu. Istnieje ryzyko, że produkty te ze względu na bardzo niską jakość i małe doświadczenie dystrybutora będą negatywnie wpływać na wizerunek całego segmentu budżetowych jednośladów.
Najwięcej stracą motorowery. 87% posiadaczy prawa jazdy kat. B deklaruje przesiadkę z dotychczasowych 50 ccm na 125 ccm, co jest dość naturalnym krokiem w sytuacji tak diametralnej liberalizacji prawa.
Czytaj więcej na: http://www.skuterowo.com/